I żyli długo i szczęśliwie...Jak budować udany związek

By cieszyć się trwałym dobrym związkiem, potrzeba wysiłku obu partnerów. Miłość nie zadziała sama. Co robić, a czego unikać dla dobra związku?

  

Jakie działania mogą podjąć partnerzy, aby ich związek, nawet po zakończeniu pierwszych faz pełnych namiętności, romantycznych omdleń, głębokich spojrzeń w oczy i wzajemnego zachwytu, trwał dalej i był źródłem obopólnego zadowolenia? Spójrzmy na koncepcję amerykańskiego psychologa Johna M. Gottmana, specjalizującym się w badaniach nad stabilnością związków i prowadzącym w Waszyngtonie Love Lab, czyli Laboratorium Miłosne, w którym oferuje pomoc terapeutyczną dla par.

 

Czego unikać?

Gottman twierdzi, że nie ma związku bez kłótni, konfliktów i kryzysów oraz że nie warto dążyć do utrzymania ciągłego "świętego spokoju". Konflikty same w sobie nie oznaczają, że związek nie ma przyszłości. Zagrożenie dla relacji pojawia się wtedy, gdy partnerzy w trakcie swoich dyskusji posługują się czterema niebezpiecznymi strategiami komunikacji, których Gottman nazywa "jeźdźcami apokalipsy". Są to:

  • krytyka partnera, czyli np. ciągłe oskarżenia, negatywna ocena nie zachowań partnera, lecz jego cech osobowości, uogólnianie błędów partnera na całe jego zachowanie,
  • wyrażanie pogardy: werbalnie, czyli drwiny, złośliwości, sarkazm oraz zachowania niewerbalne – wywracanie oczami, wzruszanie ramionami, machanie ręką, znaczące westchnienia,
  • postawa obronna: kiedy jeden z partnerów wyraża pogardę, to druga osoba czuje się poniżona, często więc reaguje atakiem, aby się obronić. Pojawiają się oskarżenia, przerzucanie winy na drugą osobę, "wbijanie szpilek", szukanie słabych punktów. Te strategie dają chwilowe poczucie triumfu, lecz na dłuższą metę okazuje się, że zamiast uspokoić sytuację powodują nasilenie konfliktu. Wtedy najczęściej pojawia się czwarta strategia destrukcyjna, czyli blokowanie,
  • blokowanie (chowanie się za "kamiennym murem obojętności"), czyli niechęć do jakichkolwiek rozmów, unikanie kontaktów z parterem, zobojętnienie. Na tym etapie partnerzy są już zrezygnowani, zmęczeni walką i tracą złudzenia, że związek da się uratować.

 

Co robić?

             Przede wszystkim należy pamiętać o jednej podstawowej zasadzie, którą w swej książce podkreślił Bogdan Wojciszke: "o udanym związku decyduje to, co partnerzy w nim robią, a nie to, jacy są w sensie posiadania jakichś trwałych cech osobowości". Co więc możemy zrobić, żeby nasza relacja z partnerem była jak najdłużej źródłem zadowolenia i pozytywnych doświadczeń? John Gottman stworzył swój przepis na udany związek. Według niego, aby relacja była satysfakcjonująca i stabilna, niezbędnych jest siedem składników. Oto i one:

  1. Ciągłe pogłębianie intymności: dzielenie się informacjami na swój temat, ale też bycie na bieżąco z tym, co ważnego dzieje się w życiu partnera; ciekawość na temat przemyśleń partnera, posiadanie wiedzy na temat jego aktualnych celów, zmartwień, nadziei.

  2. Pielęgnowanie miłości i podziwu do partnera: autentyczna wiara w to, że twojemu partnerowi należy się szacunek i podziw, że posiada wiele pozytywnych cech, mówienie mu głośno o tym.

  3. "Zwrócenie się" w kierunku partnera: nieprzerwane obdarzanie siebie uwagą, oznakami miłości i przywiązania, dawanie sobie wsparcia – prowadzi to do budowania prawdziwej bliskości zarówno emocjonalnej i psychicznej, jak i seksualnej.

  4. Wzajemny wpływ partnerów na siebie: wspólne podejmowanie decyzji, aktywne dyskusje na ważne tematy, szanowanie odmiennego punktu widzenia, podział władzy, poszukiwanie kompromisu, uznanie równorzędności i faktycznego partnerstwa w związku.

  5. Rozwiązywanie problemów, które da się rozwiązać: niezamiatanie trudności pod dywan, aktywne i konstruktywne działanie na rzecz rozwiązania problemów – bez atakowania, oskarżania, wytykania błędów; zamiast tego mówienie o swoich odczuciach i oczekiwaniach, mówienie "przepraszam", dążenie do kompromisów.

  6. Zaakceptowanie faktu, że są konflikty, których nie da się rozwiązać: są pewne różnice między partnerami, które wydają się nie do przeskoczenia. W parze, która jest gotowa zawalczyć o swój związek, te różnice będą istniały, ale nie staną się powodem do rozstania. Można nauczyć się z tymi różnicami żyć, rozumiejąc i szanując to, co kryje się za taką lub inną postawą partnera.

  7. Zbudowanie wspólnoty psychicznej i emocjonalnej dwóch osób: dzielenie się, wspólne przeżywanie doświadczeń wyjątkowych tylko dla tych dwóch osób, wspólne wartości; tworzenie osobistej "mikrokultury", czyli zwyczajów, rytuałów, mitów i historii rodzinnych oraz wspólne dojrzewanie partnerów.