Warte przeczytania – „(Nie)grzeczni. Codzienne sytuacje widziane oczami rodzica i dziecka. (…)”

Książka, na okładce której widzimy dorosłych siedzących przy stole i dziecko deklamujące wierszyk: „Siedzi misio na łące, puszcza bąki śmierdzące…”, zapowiada się bardzo ciekawie. I taka rzeczywiście jest! Będąc rodzicem dziecka w wieku 0-6 lat, po prostu musisz po nią sięgnąć. Koniecznie!

 

Tytuł: „Nie(grzeczni). Codzienne sytuacje widziane oczami rodzica i dziecka. Zaskakujące, rozśmieszające, wprawiające w zadumę.”

Autor: M. Bajko, M. Janiszewska

Wydawnictwo: HELION

ISBN: 978-83-283-2563-0

 

Niemalże każdy rodzic chciałby mieć grzeczne dziecko. Jednak, co oznacza dla nas owa grzeczność, jest już inną sprawą. Autorki książki – M. Bajko i M. Janiszewska napisały o sprawie (nie)grzeczności w sposób fenomenalny. Prawdziwie, dosadnie, a przy tym lekko i czasem zabawnie. Obie autorki są prywatnie mamami, więc najlepiej wiedzą, o czym piszą. Rodzic, któremu znane są opisane sytuacje, na pewno również potwierdzi autentyczność słów autorek.

Książka „(Nie)grzeczni” wyraźnie odznacza się na tle wszelkich dotychczasowych poradników parentingowych. Traktuje o rzeczach ważnych w przystępny sposób. Lekka formuła sprawia, że pochłania się ją w mgnieniu oka. A co czytelnik znajdzie w „(Nie)grzecznych”?

  • Niegrzeczność widzianą różnymi oczami.
  • Mnóstwo przykładowych sytuacji, w których ujawnia się niegrzeczność dziecka – każda z nich wzbogacona cennymi komentarzami psychologa.
  • Analizę skoków rozwojowych – bardzo praktyczną i „życiowo” napisaną.

Wszystko okraszone anegdotami, czasami wprost przezabawnymi. Zrozumie je tylko rodzic.

Na końcu książki znajdziemy coś, co poruszy każdego rodzica – graficzne zestawienie rodzica roszczeniowego oraz rodzica odlotowego. Ulokowanie siebie po jednej ze stron daje dużo do myślenia. Nawet, jeśli zostaniemy ze smutnym przekonaniem, że nie jesteśmy odlotowym rodzicem, M. Bajko i M. Janiszewska wesprą dobrym słowem i konkretnymi wskazówkami, np. świetnymi propozycjami zabaw z dziećmi. To, o czym piszemy na kartach tej książki, w żadnym wypadku nie ma się odbić czkawką u czytającego. Nie chodzi o to, Drogi Rodzicu, żebyś teraz siadł i na klęczkach rozpamiętywał każdą minioną chwilę spędzoną z dzieckiem. „Tu dałem ciała, tam mnie poniosło, a jeszcze indziej nie odczytałem intencji szkraba”. (…) Każdemu zdarzają się wychowawcze potknięcia. Ba, popełniamy ich setki. My także. Wynikają one z nieporozumień, pośpiechu, zmęczenia, nadszarpniętych nerwów i wielu innych powodów. Nie ma się co nimi zamartwiać. Życie i tak potrafi dać nam w kość. Po co sobie dokładać zgryzot?” (s. 243).

Naprawdę świetna książka. Bardzo polecam!

A.Ch.

 

Książka otrzymana dzięki uprzejmości Wydawnictwu Helion

(Księgarnia internetowa Sensus.pl)