Warte przeczytania – K. Karpa, A. Karpa „Dziewczyny, na start!”

Jeżeli będziesz się skupiać na małych kroczkach, nawet nic nie zauważysz, jak zmienią się one nagle w krok milowy (s. 14).


Tytuł: „Dziewczyny, na start!”

Autor: K. Karpa, A. Karpa

Wydawnictwo: Helion

ISBN: 978-83-283-0472-7


Po przeczytaniu książki „Dziewczyny, na start!” sięgniesz po buty sportowe i zaczniesz biegać. Albo przynajmniej spróbujesz. Nawet jeśli bieganie cię nie pasjonuje.

Czytasz książki z serii motywacyjnych? Szukasz inspiracji i przysłowiowego kopa w cztery litery? To wszystko znajdziesz właśnie w książce Katarzyny i Anny Karpa. Do Ciebie należy decyzja, czy podejmiesz wyzwanie i wyjdziesz na pierwszy trening. Marzysz czy realizujesz marzenia? Ja wybrałam to drugie (s. 14). I tu nie chodzi tylko o bieganie. Autorki piszą w taki sposób, że po prostu zachce ci się chcieć. Możesz odnieść wrażenie, że nie ma rzeczy nie do zrobienia, a najczęściej wystarczy zwalczyć lenistwo i zniechęcenie.

Katarzyna Karpa pokonuje tygodniowo mnóstwo kilometrów, a jej konikiem są m.in. 50-kilometrowe biegi na orientację – trwające kilkanaście godzin, często w całkowitej ciemności, w nocy, z błotem wylewającym się z butów. Pomyślałabyś „ona to może, ma dobrą kondycję, ja dostaję zadyszki już po kilku metrach”. Nic bardziej błędnego! Jakie były początki autorki? Jedyne, co pamiętam do dziś, to potężna zadyszka i przekonanie, że zaraz umrę. Nie chciałam biegać nigdy więcej (s. 6). Potem jednak podejmujesz próby. Samo ubranie się do biegania jest już krokiem naprzód.

Nawet jeśli po przeczytaniu książki „Dziewczyny, na start” nie zaczniesz biegać (albo w ogóle cię to nie interesuje), weźmiesz dla siebie dużo dobrego – motywację, by codziennie przekraczać siebie, próbować nowych rzeczy i wychodzić poza sferę komfortu.

Przypatrz się ludziom biegającym w długich wyścigach. Czasami można odnieść wrażenie, że to dla nich mały wysiłek, że jakby biegli ot tak sobie do sklepu po bułki. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, ile pracy i wyrzeczeń ich to kosztuje. Gdy my zalegałyśmy nieraz na kanapie z paczką orzeszków, oni przemierzali kolejne dystanse. Autorki książki „Dziewczyny, na start!” udowadniają coś jeszcze – że każdy może biegać. Naprawdę, każdy. P. Katarzyna zmotywował do uprawiania sportu swoją mamę, która również zaczęła odnosić na tym polu spore sukcesy.

Przeczytaj koniecznie tę książkę, jeśli szukasz literatury napisanej przez życie. Przeczytaj, jeśli podejmowałaś już próby treningów, ale zniechęcanie zwyciężało. Przeczytaj, jeśli chcesz dowodów, że chcieć znaczy móc. Nie wyobrażasz sobie, jak od pięciu, sześciu, siedmiu minut marszobiegu przejść do całego dnia biegania po trudnym terenie? Nie martw się. Najlepsi ultra maratończycy też tak mieli. Przebiegniesz pierwszą piątkę i myślisz: „Dycha? Gdzie tam!”. Mija ledwie kilka miesięcy i biegasz już 10 kilometrów. „OK., ale półmaraton to chyba przegięcie?” Biegaj dalej, a po pół roku wciągniesz się tak, że i ten półmaraton przebiegniesz (s.6).


Książka otrzymana dzięki uprzejmości Wydawnictwa Helion

(księgarnia Sensus.pl)