Chłopiec i dziewczynka, czyli o stereotypach ról

Chłopiec i dziewczynka, kiedy się rodzą, mają takie same szanse i możliwości. Jednak oczekiwania edukacyjne i zawodowe wobec dziewcząt i chłopców są odmienne. Dziewczynki najczęściej wychowuje się na posłuszne i grzeczne, skłonne do poświęceń w imię dobra np. rodziny, nie zachęca się ich do podejmowania wyzwań, natomiast chłopców odcina się od własnych emocji i nie daje się prawa do bycia sobą. Czy słusznie?

 

Liczne badania pokazują, że już kilkuletnie dzieci mają wykrystalizowane stereotypy dotyczące ról płciowych. Dwu- i trzyletnie dzieci dysponują szeroką wiedzą na temat zachowań odpowiednich dla danej płci, a nieco starsze potrafią nawet krytykować innych za zachowania niezgodne z płcią. Rozróżnienie na męski/kobiecy od najmłodszych lat służy nie tylko do rozumienia innych, ale jest także jednym z podstawowych elementów rozwijającej się tożsamości. Sposób jej postrzegania, od momentu jej wykształcenia, wpływa z kolei na wszystkie myśli, uczucia i zachowania. Stereotypy płci dostarczają nam wzorców oczekiwań co do zachowań, upodobań, cech lub umiejętności ludzi, z którymi się spotykamy. Skąd się biorą stereotypy? Naukowcy wskazują na zjawisko przejmowania wzorców postępowania od innych w procesie wychowania (socjalizacji) oraz na społeczne wytwarzanie znaczeń na temat płci, np. poprzez media, reklamy, książki, film.

Parę lat temu na antenie TVP 2 emitowano program „Duże dzieci”, jego głównymi bohaterami były dzieci w wieku 6-9 lat, które podpytywane przez Wojciecha Manna wypowiadały się na rozmaite, często bardzo trudne tematy. Jeden z odcinków dotyczył różnic między kobietami i mężczyznami. Rezolutna kilkulatka na pytanie, czy wolałaby być mądra czy ładna, bez wahania odpowiedziała, że ładna. To tylko jedna z ilustracji funkcjonowania stereotypów w naszym społeczeństwie, w którym wychowujemy dzieci.

 

Narzucone przekonanie

O tym, jak istotną rolę w kształtowaniu młodego człowieka odgrywają stereotypy, pokazuje znany eksperyment przeprowadzony przez amerykańską działaczkę walczącą z rasizmem, Jane Elliott. Podzieliła ona arbitralnie dzieci w klasie szkolnej na niebieskookie i brązowookie, mówiąc przy tym, że jedna grupa – z racji koloru oczu – jest lepsza od drugiej. Okazało się, że ustanowienie dowolnego kryterium podziału jakiejś grupy na dwie podgrupy – lepszą i gorszą – sprawia, że pojawiają się zaskakujące konsekwencje. Jedną z najważniejszych jest uwewnętrznienie przekonania przez członków drugiej grupy, że jest się gorszym, i zaniechanie z tego powodu działania. Właśnie ten proces można zauważyć u dziewczynek, którym podcina się skrzydła, odmawiając prawa do ambicji, wzmożonego rozwoju intelektualnego i aspiracji. Chłopców z kolei zachęca się do odcięcia się od korzeni, lansując ideał mocnego mężczyzny, pozbawionego emocji, potrafiącego chłodno analizować i podejmować decyzje. Ilekroć słyszymy „chłopaki nie płaczą”, „nie maż się jak baba”, możemy być pewni, że dokonuje się właśnie proces społecznego wytwarzania znaczenia bycia mężczyzną.

Te wzorce socjalizacyjne mają ogromne konsekwencje w przyszłości. Chłopiec i dziewczynka, kiedy się rodzą, mają takie same szanse i możliwości. Jednak oczekiwania edukacyjne i zawodowe wobec dziewcząt i chłopców są odmienne. Jeżeli nic się nie zmieni, kiedy dorosną, chłopiec będzie zarabiał przeciętnie o 16 proc. więcej niż dziewczynka. Obowiązki rodzinne nie będą rozkładać się równomiernie. Mężczyźni z powodu tłumienia emocji, niemówienia o trudnościach częściej zapadać będą na choroby układu sercowego.

 

Biologia a wychowanie

Obecne wyniki badań sugerują, że wpływ biologii na różnice między płciami jest stosunkowo nikły, a mimo to kultura po wielokroć utrwala i wyolbrzymia te różnice, zachowując nas w przekonaniu o ich wszechobecności. W procesie wychowania przekazywane są nam wzorce myślenia o sobie jako o kobiecie czy mężczyźnie. Nic dziwnego, że stykając się od najmłodszych lat z odmiennym traktowaniem i różnymi reakcjami, dzieci aktywnie poszukujące odpowiedzi na pytanie, kim są, zaczynają podzielać wiele przekonań na temat znaczenia bycia chłopcem lub dziewczynką w danym społeczeństwie. Płeć wywiera wpływ na nasz obraz siebie samych przynajmniej na dwa różne sposoby: ma znaczenie dla treści naszego obrazu samych siebie (płeć oraz związane z nią cechy, zachowania i skłonności stają się częścią tego wyobrażenia) oraz warunkuje sposoby komunikowania się w społeczeństwie, sposoby doświadczania rzeczywistości.

Wzorce myślenia przekazywane w procesie wychowania

KOBIETA

MĘŻCZYZNA

Zrozumienie

Troska

Opiekuńczość

Odpowiedzialność

Liczenie się z innymi

Wrażliwość

Niezależność

Asertywność

Instrumentalizm

Chęć rywalizacji

Wszystkie te cechy wymagają obecności drugiej osoby, by mogły się ujawnić czy być wyrażone. Oznacza to, że dla zdefiniowania siebie kobiety potrzebują stosunków z innymi ludźmi.

Te cechy wymagają odłączenia własnego „ja” od innych.

 

W wyniku tych różnic treść myśli kobiet i mężczyzn może być odmienna; kobiety więcej niż mężczyźni myślą o stosunkach międzyludzkich. Ponadto męskie i kobiece stereotypy płci mogą być przyczyną różnych sposobów przetwarzania informacji, a funkcjonowanie schematu męskiego (schematu „odrębności”) oraz schematu kobiecego (schematu „łączności”) może pomóc w wyjaśnianiu udowodnionych w wielu badaniach różnic w sposobie myślenia pomiędzy dwiema płciami. To powoduje, że kobiecy są szczególnie wrażliwe na informacje o innych oraz na relacje społeczne, natomiast mężczyźni wyłapują informacje, które mogą utrzymać lub wzbogacić własne „ja”.

Oto, jak w obecnym społeczeństwie wychowuje się dziewczynki i chłopców:

Od czasu, kiedy nauczą się mówić, dziewczynki (a potem kobiety) zachęca się do:

Z drugiej strony, chłopców i mężczyzn zachęca się do:

nawiązania kontaktu,

osiągnięcia odpowiedniej pozycji społecznej,

tworzenia relacji symetrycznych, jak równi partnerzy,

tworzenia relacji asymetrycznej, jak rywale,

preferowania współzależności i współpracy,

preferowania niezależności i autonomii,

podejmowania decyzji, dążąc do porozumienia,

podejmowania decyzji, używając siły oraz przyjmując zasadę większości głosów,

szukania akceptacji rówieśników,

szukania szacunku swoich rówieśników,

zabierania głosu w sytuacjach prywatnych,

zabierania głosu w miejscach publicznych,

dzielenia się problemami z innymi,

zachowywania swoich problemów dla siebie,

koncentrowania się na szczegółach swoich przeżyć,

koncentrowania się na szczegółach faktów,

proszenia o pomoc, radę, wskazówki,

nieproszenia o radę, pomoc czy wskazówki.,

okazywania empatii i współczucia,

udzielania rad i analizowania,

dążenia do zrozumienia problemu.

dążenia do rozwiązania problemu.

 

Poszerzać świadomość, lecz nie pozbawiać cech

Co można poradzić na te różnice? Chłopców nie powinniśmy oduczać wrażliwości, wyrażania uczuć. Dziewczynki natomiast zachęcać do ćwiczenia asertywności, bezpośredniości i umiejętności rozwiązywania problemów (a nie tylko ich rozumienia). Celem powyższych wysiłków nie jest stworzenie mężczyzn, którzy porozumiewaliby się jak kobiety, czy też kobiet, które porozumiewałyby się jak mężczyźni. Celem tym jest poszerzenie świadomości i nabycie umiejętności, które dotychczas bardziej były zarezerwowane dla jednej płci. A docelowo wychowania takich dzieci, które staną się szczęśliwymi dorosłymi realizującymi ambicje, empatycznymi, zdolnymi do partnerskich relacji. Bez zmian w naszych sposobach wychowania trudniej będzie o empatycznych, zaangażowanych ojców i pewne siebie, samorealizujące się matki.