Przez magda_n
#289 Witam,
w internecie wiele jest litaratury i artykułów o buncie dwulatka, wszyscy o ty piszą, tłumaczą, wyjaśniają. I każdy myśli, że to jest jakiś krótki okres, który przyjdzie i minie. U mnie natomiast jest ciągły bunt. Bunty wręcz nasiliły się po posłaniu córki do przedszkola. Nie wiem już co robić.

Częste płacze, histerie i marudzenie potrafią wyprowadzić całą rodzinę z równowagi. Co robić? Ja już po woli zaczynam myśleć o rezygnacji z wizyt w rodzinie i towarzyskich bo każda taka wizyta kończy się "akcją" i zdenerwowanie dotyczy nie tylko nas ale wszystkich gości.

Pomóżcie co robić?
Przez drewienko
#308 Podobne sytuacje są nam bliskie, córcia ma cztery latka, ale jest bardzo wrażliwa na bodźce zewnętrzne. U nas uspokaja się ten stan, gdy tak po prostu jesteśmy między sobą spokojni, ale każda sytuacja jest inna. Czasem mamy wrażenie, że za bardzo ją "rozpuszczamy" i dlatego ma takie akcje. Ale u nas nawet lekarz stawia na bunt... teraz już czterolatka. Więc nie mam żadnej złotej rady... pozdrawiam! i życzę cierpliwości.
Przez marzka35
#361 Ja mam w domu 5 latka u nas jest bunt wymuszanie i to że cały czas z kimś rywalizuje i oczywiście złości się jak przegrywa. W marudzeniu jest mistrzem potrafi skutecznie truć aby osiągnąć swój cel a jak widzi że skutku brak wpada w złość krzyczy wynocha do wszystkich. Staram się być spokojna bo widzę że gdy spokój mnie opuszcza wzrasta jego złość.
Przez monia070707
#363 wiem o czym mówicie u mnie synek 3lata ma bunt, ja stram sie nigdy nie ulaegac na bunt dziecka z córkami sie szybko udało ten bunt stumic ale u Syna cos nie idzie i zamiast byc tego buntu coraz mniej to z miesiaca na miesiac jest tego buntu coraz wiecej i nie wiem jak juz sobie tez z tym radzic mimo ze to moje trzecie dziecko i trzeci raz etam takiego buntu to czesto rozkładam renece bezsilnosci.