Przez olijud
#600 Witam wszystkie mamy. Mam 3,5 miesięcznego chłopczyka jest na ogół bardzo spokojny i grzeczny, ale mam jeden problem z nim i nie wiem co mam już robić. Oliwier bardzo lubi spać w wózku i na łóżku z nami. Śpi wtedy bardzo spokojnie po parę godzin. Ale jak się już go przełoży do łóżeczka budzi się , płacze i wierzga nóżkami. Tak samo jest jak próbuje go uśpić w nim to jest tak samo dopiero jak go przełożę do swojego łóżka zasypia bez niczego. Nie wiem już sama co jest nie tak z jego łóżeczkiem czy po prostu za miękki ten jego materac czy co. Na początku twierdziłam, że może tam nie wyczuwa naszego zapachu, ale nie raz spałam z nim na łóżku specjalnie pod jego kołderka i kocykiem i to też nic nie dało. Co zrobić z tą sprawą? Czy zmienić mu łóżeczko na coś innego? Jeśli tak to na co? Czy po prostu dać sobie spokój z łóżeczkiem ? Czy wy macie tak samo i jak sobie z tym radziliście? Czy jak będzie troszkę starszy to przekona się sam do spania w swoim łóżeczku?
Przez kla22
#636 powiem tak szczerze ze macie problem, bo nie macie zadnej prywatnosci w lozku jak maly z wami spi,,, takze moze źle zaczeliscie od początku,bo ja odkladalam malutką do lozeczka po kazdym karmieniu, nawet jak byla maleńka, nie lulalam, nie bujalam, tylko odkladalam i zasypiala sama. teraz ma 4 miesiace i dalej nie lubi sie lulac, bujac , wozka tez nie lubi, a spacery w gondoli to koszmar i kupilismy spacerówke. Cięzko mi powiedziec co mozesz zrobić, ale ja na twoim miejscu przecierpiałą bym z dwa dni, i odkladala dziecko do lozeczka, niech popłacze, wypłacze się, zasnie raz , potem drugi, i juz zrozumie ze łozeczko jest tylko dla niego. brzmi drastycznie ale powinno pomoc, dzieciątko malutkie szybko sie nauczy. Moze ktos ma inny pomysl, także wybierzesz najlepszą opcję dla ciebie :)
Przez xandruniaa
#637 Może faktycznie powinnaś spróbować tak jak powiedziała kla22. Może to właśnie jedyny sposób aby Malutki nauczył się sam spać. Nie wiem, bo może jest jeszcze jakiś inny sposób, hmmm tylko co tu zrobić??
Ja nigdy nie miałam takiego problemu więc nie wiem jak to jest. Moja córeczka od malutkiego spała sama w łóżeczku, ani Jej nie lulałam, ani nie husiałam, zasypiała sama. Dziś ma 2,5 roczku i również zasypia sama. Siedzę przy niej pogłaskam po główce, po policzku, po pleckach i 20 - 30 minutek i już śpi sobie smacznie.
Mam nadzieję, że i u Ciebie niedługo tak będzie, czego życzę Ci z całego serca :)
Przez paulonka
#692 Każde dziecko jest inne. Może po prostu Twoje potrzebuje więcej bliskości, czułości, przytulania. Postępuj tak jak ci serducho podpowiada. Ja bym osobiście nie potrafiła zostawić dziecka samemu sobie żeby się wypłakało.
Przez ewkaj88
#694 Hej
To naturalne, że synek woli spać z Wami w łóżku, a nie samemu. Moja córcia śpi z nami tylko gdy jest chora. Nie mieliśmy nigdy problemu z jej zasypianiem w łóżeczku. Od początku było to jej główne miejsce spania. Myślę, że trzeba niestety przetrzymać maluszka w jego łóżeczku. Nauczy się, że to właśnie tam jest miejsce do spania. Wiem, że to drastyczna metoda. Możesz spróbować usypiać go w waszym łóżku, a potem odkładać do łóżeczka. Jak się obudzi próbuj uspokoić synka nie podnosząc nawet na ręce. Uważam, że łóżko rodziców powinno pozostać łóżkiem rodziców, a nie dziecka. Życzę powodzenia i trzymam kciuki:)
Polecam mojego bloga:http://szczesliwamama.pl/
Przez angel2626
#801 Moja mala sąsiadka ma tak samo. W wozku tak, na lozku rodzicow tak a w lozecKu nie :(
Ale jej mama od poczatku tak nauczyla bo mala duzo płakała (wiecie, brzuszek).

Moja natomiast odlozona do lozeczka zasypia sama, ale odkladalam ja juz tak w szpitalu. Pierwsza cora zasypiala przy piersi i potem byl problem. Teraz chcialam tego uniknac
Przez romsta91
#806 Ja zrobiłam taki błąd wychowując syna. Dziś ma pięć lat i w nocy gdy się przebudzi przychodzi. Zdarza się, ze przychodzi 3 razy bo za każdym razem partner go wynosi. Córkę od początku kładę spać w łóżeczku. Zdarza się, że śpi w naszym łóżku bo mam lenia. Jednak staram się by spała u siebie.
Przez olijud
#937 Nic to nie dawało. Nadal nie zasypiał w tym łóżeczku, a jak go za szybko wkładałam to się budził i płakał. Wczoraj byliśmy na zakupach i kupiliśmy łóżeczko turystyczne, bo tamto drewniane łóżeczko, które dostaliśmy było duże i za dużo miejsca zajmowało. Co się okazało kiedy wieczorem układałam małego do snu po kąpieli i jedzeniu włożyłam go do nowego łóżeczka dziecko mi zasnęło. Nie musiałam się męczyć bo trwało to dosłownie z parę minut. Trochę się pobawił, a potem zasnął. Spał tam całą noc. Na dodatek teraz sobie tam leży od 30 minut i bawi się wg mi nie płacze. Może faktycznie łóżeczko mu nie pasowało.