Z alergią w świat – bezpieczne podróżowanie

 Nieznane jedzenie, zamknięta przestrzeń samolotu, hotelowe pokoje – to wszystko skutecznie zniechęca alergików do wyjazdów, ale czy warto popadać w skrajność? Wystarczy rozsądne planowanie i przezorność, a na nowo odkryjemy podróżowanie niezależnie od alergii.

Alergia pokarmowa jest najbardziej uciążliwą alergią dla podróżników. Niekiedy wymusza na nich zabranie ze sobą swojego własnego jedzenia, którego pochodzenie jest pewne. Jedzenie poza domem w restauracjach hotelowych czy małych knajpkach nie zawsze dobrze się kończy. Niestety wciąż nie wszyscy świadomi są zagrożenia i narażają alergików na kontakt z alergenami, nie zdając sobie sprawy, że ostry atak alergii może prowadzić nawet do śmierci. Rodzicom alergików poleca się więc spakowanie puszkowanej, sprawdzonej żywności. Innym rozwiązaniem jest znalezienie apartamentu z kuchnią i samodzielne przygotowywanie posiłków. 

Niebezpieczeństwem jest duże stężenie alergenu w zamkniętej przestrzeni samolotu. Jeśli jednocześnie wielu pasażerów otworzy opakowania orzeszków, alergeny szybko rozprzestrzenią się po całej kabinie.

Alergia na orzeszki podawane podróżnym w samolotach jest znacznym utrudnieniem. Warto dowiedzieć się wcześniej, czy wybrana przez nas linia lotnicza ma w planie serwowanie pokarmów, na które jesteśmy uczuleni. Nie chodzi tu jedynie o ich spożywanie, bo na to żaden alergik by się nie zdecydował. Niebezpieczeństwem jest duże stężenie alergenu w zamkniętej przestrzeni samolotu. Jeśli jednocześnie wielu pasażerów otworzy opakowania orzeszków, alergeny szybko rozprzestrzenią się po całej kabinie. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że zawarte w orzeszkach alergeny są tłuste i trudne do usunięcia z wielu powierzchni. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku owoców morza, których sam zapach działa na niektórzy alergików negatywnie.

Wybierając miejsce wypoczynku szczególną uwagę należy zwrócić na możliwe stężenie alergenów. Osoby uczulone na owoce morza czy ryby nie będą czuły się komfortowo w rybackiej wiosce, a uczuleni na pyłki mogą przeżyć katusze na zalesionych górskich terenach.

Nie wszędzie pomoc medyczna jest tania i dostępna. Może okazać się, że w naszym wakacyjnym kurorcie w ogóle nie ma alergologa.

Z wyprzedzeniem warto zasięgnąć porady lekarza, a także przedstawić mu swoją sytuację i zaopatrzyć się w potrzebne leki. Pomocne powinno być także zbadanie zaplecza medycznego w miejscu, do którego się wybieramy. Nie wszędzie pomoc medyczna jest tania i dostępna. Może okazać się, że w naszym wakacyjnym kurorcie w ogóle nie ma alergologa. Poleca się znaleźć wcześniej adresy dostępnych punktów medycznych i alarmowy numer telefonu na pogotowie. Oczywiście wykupienie ubezpieczenia jest niezbędne, jeśli nie chcemy narażać się na koszty związane z leczeniem.

Potrzebne może być także zaświadczenie lekarskie o konieczności podróżowania z autostrzykawką ratującą osoby uczulone na jad owadów. Niektóre porty lotnicze mogą bowiem nie zezwolić na wniesienie ich na pokład samolotu.

Na wypadek ataku alergii za granicą koniecznie przygotujmy informację w obowiązującym w danym kraju języku o naszej alergii i lekach. Należy dowiedzieć się także, jak brzmieć będą nazwy składników pokarmowych, których musimy unikać. Przygotowaną informację możemy pokazać kelnerowi, uwzględniając także ostrzeżenie, że nawet najmniejszy kontakt z alergenem jest dla nas groźny.

Świat stoi przed nami otworem nawet, gdy mamy alergię. Dobrze zaplanowany wyjazd i przezorne spakowanie apteczki, nie tylko zapewni nam udany urlop, ale może nawet uratować życie. Tak przygotowany alergik może z powodzeniem wyruszyć na podbój świata.