Porządek w domu – czy w ogóle jest możliwy?

Chyba każda z nas słyszała o programie telewizyjnym „Perfekcyjna Pani Domu”. Mieszkania uczestniczek przechodziły olbrzymią zmianę, właśnie dzięki posprzątaniu. Trzeba było zrobić to w ciągu 7 dni, ale nie „po łebkach” lecz gruntownie. Końcowy test białej rękawiczki docierał naprawdę wszędzie. I wtedy, oglądając kolejne odcinki, można by dojść do przekonania, że wszystko jest możliwe. Że dużym nakładem sił, nierzadko kosztem snu, uda się osiągnąć perfekcyjny porządek. Pozostaje pytanie – na jak długo? Wiemy, że wystarczy jedno popołudnie (ba, jedna godzina), żeby mieszkanie wyglądało jak po przejściu tornada. Czy posiadanie dziecka oznacza więc bałagan w domu?

 

Pojawienie się dziecka zmienia wiele

Brzmi jak frazes, a jaka prawda! Możesz sprzątać wytrwale, a nie będziesz miała idealnego porządku. Trudno jest być mamą i dbać o super czysty dom. Coś kosztem czegoś, zwykle czasu spędzanego z dzieckiem lub własnego snu. Przede wszystkim, zapomnij o stawianiu sobie samej niewiadomo jak dużych wymagań. Po prostu odpuść i znajdź rozwiązanie po środku. Dom nie musi błyszczeć czystością, a w szafkach być poukładane wszystko pod linijkę. Jednak, nie oznacza to, że mieszkanie ma zarosnąć brudem. Postaraj się po prostu o względny porządek. Żeby nie zabrakło czystych kubków, a przechodząc przez pokój, nie trzeba było odgarniać zabawek nogą.

Zapomnij o tym, że kiedyś, zanim zostałaś mamą, śnił ci się ideał perfekcyjnej pani domu. Ustal priorytety. Na stole wystarczy jednodaniowy obiad, jeśli ty masz okazję do drzemki z dzieckiem. Odpuść prasowanie, gdy najchętniej od razu pochłonęłabyś ciekawą książkę. Nieporządek i tak się odradza, a kurz unosi każdego dnia. Na inne, ważne rzeczy czas może nie wrócić. Wiele kobiet wprost uwielbia mieć czysto. Jednak zdarza się, że trzeba zamknąć oczy, żeby nie widzieć rozgardiaszu w domu i nie oszaleć.

 

Przynajmniej plan minimum

Zakładamy, że idealny porządek przy małym dzieckiem nie jest możliwy. Wystarczy, że zajmiesz się przez chwilę czymś innym – to klocek, tam książeczka. Poza tym, trudno oczekiwać, że twój dzień będzie kręcił się wokół sprzątania, jeśli wychowujesz dziecko. Trzeba jeszcze ugotować, pójść na spacer, pobawić się. Jasne, że warto uczyć malucha sprzątania i pamiętać, żeby odkładać zabawki na miejsce. Tu chodzi raczej o wysprzątanie całego mieszkania.

Przyjmujemy też, że nie chcemy żyć w bałaganie. Jak więc znaleźć złoty środek? Wystarczy, że będziesz trzymała się pewnych zasad czy nawyków, które nie tylko zaoszczędzą twój czas, ale zapobiegną nawarstwianiu się bałaganu:

  • Odkładanie rzeczy na miejsce – sekret uporządkowanej przestrzeni! Widzisz wokół siebie nieporządek? Przyjrzyj się mu i zobacz, co go tworzy. Czy nie są to głównie rzeczy nie odłożone na swoje miejsce? Weź pod lupę dosłownie wszystko – rozłożone zabawki, nie wstawiony do zmywarki kubek, każdy drobiazg, który w towarzystwie innych powoduje, że blatu stołu nie widać. Nie odkładanie rzeczy na miejsce nie dosyć, że stwarza nieporządek, to jeszcze marnuje twój czas (bo w końcu będziesz musiała to posprzątać, czyt. odłożyć na miejsce, a na to potrzeba czasu). Jeśli zaczniesz robić to od razu, zyskasz wiele. Pamiętaj jednak, że najpierw musisz każdej rzeczy przypisać miejsce. Wtedy odkładanie na nie ma dopiero sens.
  • Zrób to, co możesz zrobić od razu – to, co możesz zrobić już teraz, nie odkładaj na potem. Bałagan rośnie, a tobie przybywa obowiązków. Pomyśl dla przykładu o brudnym kubku. Możesz umyć go od razu i odstawić na miejsce lub włożyć do zmywarki. Masz też inne opcje – pozostawienie do na stole/ na biurku/ przy komputerze, co wraz z dokumentami i innymi drobiazgami sprawi wrażenie nieładu. Możesz też wstawić brudny do zlewu, gdzie prawdopodobnie będzie zachęcał do gromadzenia kolejnych naczyń (żeby umyć kolejny kubek, będziesz już miała dwa, a przecież na to szkoda czasu).
  • Sprzątanie z głową – najlepiej według ogólnego planu. Mądre sprzątanie nie jest też upychaniem wszystkiego w szafkach (nawet, jeśli ogólnie jest czysto)! Pamiętaj też, żeby delegować obowiązki. Nie jesteś sama do sprzątania!