Podróż bez nudności

Choroba lokomocyjna, fachowo nazywana kinetozą, dotyka osoby podróżujące wszystkimi rodzajami środków lokomocji – zarówno tymi, które jeżdżą, latają, jak i pływają. Zdarza się również podczas przejażdżki na karuzeli, a w skrajnych przypadkach nawet podczas podróży pociągiem.

 

Złośliwy układ nerwowy

Najczęściej cierpią na nią dzieci. Naukowcy uważają, że winny jest niedojrzały układ nerwowy. Wielu z nas udaje się „wyrosnąć” z kinetozy, ale niestety niektórzy cierpią z jej powodu przez całe życie. Podłożem choroby są niespójne sygnały od otoczenia, które mózg musi przyjmować i przetwarzać. My się nie poruszamy, ale nasz mózg rejestruje zmiany otoczenia, kierunku jazdy i prędkości poruszania się środka lokomocji.

Z kolei na morską odmianę choroby cierpią osoby dodatkowo wrażliwe na ruch falowy i kołysanie.

Pojawieniu się objawów kinetozy sprzyjają też oddziałujące na nas drgania silnika. A jeśli dodamy jeszcze silne bodźce zapachowe np. woń benzyny i spalin, albo środka zapachowego w samochodzie, to nic dziwnego, że boli nas głowa i zbiera się na wymioty.

 

Bądź gotowy dziś do drogi

Jeśli nas lub kogoś z naszych bliskich nękają dolegliwości zdrowotne podczas podróży, powinniśmy się do niej odpowiednio przygotować. 

  • Samochód trzeba posprzątać, przewietrzyć, usunąć odświeżacze powietrza. Pamiętać o dopływie świeżego powietrza w trakcie jazdy.
  • Jemy lekkostrawne dania, ale nie podróżujemy z pustym żołądkiem. Unikamy napojów gazowanych.
  • Osoba cierpiąca na kinetozę powinna siedzieć z przodu i zawsze twarzą do kierunku jazdy.
  • Jeśli choruje dziecko, które jeździ w foteliku, ustawiamy go na środku tylnego siedzenia, tak by patrzyło przez przednią szybę. Okna boczne można zasłonić.
  • Starajmy się unikać tłoku i korków na drogach – przedłużająca się podróż oraz ciągłe ruszanie i hamowanie, nawet zdrową osobę może przyprawić o mdłości.
  • Na statku starajmy się przebywać na pokładzie, patrzmy na odległe, w miarę stałe punkty, np. horyzont czy chmury, gdyż obserwowanie fal nasili objawy choroby.

 

Pogromca nudności

W aptekach znajdziemy wiele środków na chorobę lokomocyjną. Jednak nie każdy z nas chce, może i powinien brać środki, które mogą obciążać układ trawienny, powodować senność i inne skutki uboczne. Warto więc szukać alternatywy. 

Są nią plastry TRANSWAY, efekt prac francuskich lekarzy nad wykorzystaniem tradycyjnej medycyny chińskiej do walki z objawami choroby lokomocyjnej.

TRANSWAY to silikonowe stożki mocowane plastrem, które poprzez ciągły masaż odpowiedniego punktu na nadgarstkach – akupresurę - przeciwdziałają występowaniu objawów kinetozy. Według zasad medycyny chińskiej punkt ten, P6 Neiguan, jest odpowiedzialny za przeciwdziałanie i leczenie nudności oraz wymiotów. Mamy zatem do czynienia z nowoczesnym zastosowaniem techniki znanej w medycynie już od tysięcy lat.

 

Rewolucyjna metoda na kinetozę

TRANSWAY ma mnóstwo zalet:

  • nie wprowadza do organizmu żadnych substancji chemicznych ani naturalnych,
  • nie wywołuje żadnych efektów ubocznych i nie ma żadnych przeciwwskazań do jego stosowania. Jest bezpieczny dla wszystkich m. in. osób przewlekle chorych, kobiet w ciąży oraz kierowców (nie zaburza zdolności prowadzenia pojazdów!),
  • można go stosować u dzieci już od 3. roku życia,
  • wystarczy nakleić go 15 minut przed rozpoczęciem podróży,
  • można go zastosować nawet po wystąpieniu objawów choroby,
  • jest skuteczny przez całą podróż, niezależnie od czasu jej trwania,
  • dzięki plastrowi stożek nie przesuwa się i działa precyzyjnie i ze stałą siłą.  

 

Na stres w podróży

I jeszcze dobra wiadomość dla tych, którzy boją się podróżować, np. latać samolotem. Plastry TRANSWAY skutecznie złagodzą stres z tym związany i pozwolą na spokojne i przyjemne dotarcie do celu.

Żadnych minusów, żadnych ograniczeń, a skuteczność plastrów jest naprawdę wysoka.

 

Więcej o plastrach TRANSWAY