Jak wyrwać się od złego myślenia o sobie?

Pojawienie się dziecka w rodzinie zdecydowanie zmienia postrzeganie świata. Kobieta, z dnia na dzień staje się odpowiedzialna i praktyczna. A troszcząc się o rodzinę i domową logistykę ma - czasem - coraz mniej możliwości, aby dobrze zatroszczyć się o siebie. Sprawdziłam to nie tylko na moich klientkach w gabinecie, ale też na sobie. Jestem od 16 lat mamą. Był czas, gdy gorszy dzień powodował u mnie gorszy tydzień, a gorszy tydzień katastrofę nuklearną w domu i w pracy. A wszystko pod płaszczykiem troszczenia się o wszystkich i o otoczenie.

Gdy robisz tak wiele dla innych, a z wczesnej edukacji domowej wyniosłaś przekonanie, że musisz ciężko pracować, żeby coś osiągnąć, to bywa że wszystkie te sytuacje, które towarzyszą Twojej roli mamy i żony stają się powodem, aby przewidywać że wydarzy się coś złego. Spotkałam w swojej karierze terapeuty otyłości, wiele kobiet, które – gdyby je zatrudnić w Hollywood – byłyby milionerkami. Kręcą w swojej głowie tak katastroficzne filmy, że czasem cudem wydaje się to, że w ogóle wychodzą z domu.

To naturalne, że negatywne myśli pojawiają się w głowie. Mózg ludzki tak jest skonstruowany, że łatwiej uczy się z porażki. A gdy zostajesz mamą, obciążenie odpowiedzialnością za siebie i za dziecko sprawia, że jesteś bardziej wrażliwa na negatywne doświadczenia. Jesteś rodzicem - jesteś stworzona do dawania ochrony i wyłapujesz z otoczenia wszystko, co może Wam zagrozić.

Niepotrzebnie skupiasz się na tym, czego nie lubisz albo że się boisz. Czas i tak upłynie, a ty nigdy nie przeżyjesz prawdziwej burzy pod namiotem. Albo nie opowiesz nikomu, jak pachnie rozpalony asfalt po deszczu…

Kobiety, które spotykam, często mówią, że będą szczęśliwe, jak rozwiążą wszystkie te problemy, które zajmują im głowę: jak się rozwiodą, jak się pogodzą, jak się wyprowadzą, jak pojadą na urlop, jak mąż przestanie pić, albo jak ona zacznie wcześniej wracać z pracy. Są gotowe zrobić naprawdę wiele, by poradzić sobie z tymi wyzwaniami. Ale wtedy – niestety - pojawiają się kolejne. I kolejne. Błędem jest więc odkładać przyjemności i spontaniczny uśmiech na potem.

I tylko czasem trudno odróżnić tę naturalną radość od tej chwilowej, wywołanej przez szefów marketingów, którzy za wszelką cenę chcą sprzedać zmęczonym i zapracowanym kobietom, produkty szybko poprawiające samopoczucie. Jeśli jedzenie albo zakup nowych butów są jedynym radosnym punktem w ciągu dnia – to jest z Tobą bardzo źle.

Czy wiesz, że twój mózg wyprodukuje dla Ciebie hormony szczęścia? Wystarczy mu na to pozwolić.

Przede wszystkim warto przyłapywać się na negatywnym myśleniu i zamieniać je w pozytywne. „Nie uda mi się” – zamieniaj w „dam radę”. „To trudne” w „to wygląda na proste” a „jestem gruba” – w „mam boskie ciało”. Rób to, po prostu, dla treningu i dla zabawy. Na przykład codziennie po przebudzeniu.

I jednocześnie obserwuj, co się u Ciebie zmienia. Mam nadzieję, że szybko zauważysz, że jedna pozytywna myśl pociąga za sobą kolejną i kolejną. W krótkim czasie doświadczysz więc zalet swojego nowego nastawienia. To ważne szczególnie dla tych osób, które potrzebują rozwiązać swoje problemy finansowe – uśmiechnięci i zadowoleni z siebie ludzie wydają się innym pewni siebie i przekonujący. A to prosta droga do lepszej sprzedaży. Pomyśl o tym.

A jeśli masz ochotę dowiedzieć się więcej o tym, co kryje się pod Twoim negatywnym myśleniem zapraszam Cię na spotkanie „Kobieca Furia”, które prowadzę 23 maja w Centrum Handlowym MARYWILSKA 44 w Warszawie. Przygotowałam dla Ciebie mnóstwo wiedzy oraz ćwiczeń, abyś mogła nauczyć się zamieniać swoje obawy i wątpliwości w gotowe rozwiązania. Bardzo zależy mi, abyś korzystała ze swoich zasobów we właściwy sposób. Negatywne filmy, które kręcisz w swojej głowie są potrzebne – ale nie mogą Cię zatrzymywać w działaniach. Chcę, żebyś umiała czerpać siłę ze swojej wyobraźni – zamiast cierpieć z jej powodu. A dodatkowo, jeśli zastosujesz model, którego uczę – to będzie miało pozytywny wpływ także na innych członków Twojej rodziny. Pozytywni, szczęśliwi rodzice – mają szczęśliwe dzieci. Czy jest większa wartość w rodzicielstwie?

Monika Kurdej

Chcesz wiedzieć więcej: KLIKNIJ TUTAJ

 

***

Monika Kurdej w dniu 23 maja br. w godz. 10:30-12:30 poprowadzi bezpłatny warsztat dla mam z dziećmi pt. „Kobieca furia. Jak się zrozumieć i porozumieć?”. Warsztat odbędzie się w sali zabaw FIGLARIUM na ternie Centrum Handlowego MARYWILSKA 44 w Warszawie.

Udział w warsztacie jest bezpłatny – wymagana jest wcześniejsza rejestracja mailowa pod adresem: fajnyczasmamy@marywilska44.com. Organizatorem warsztatu jest spółka MARYWILSKA 44, właściciel Kompleksu Handlowego MARYWILSKA 44 na warszawskiej Białołęce.