Jak rozwijają się narządy zmysłów u dziecka?

Z czym dziecko przychodzi na świat?

Maleństwo zupełnie inaczej niż my postrzega otaczającą rzeczywistość. Przyjrzyjmy się, w jaki sposób:

WZROK
Noworodek oczywiście widzi, ale niewyraźnie, a przez pierwsze dwa tygodnie wręcz słabo. Widziany obraz jest umieszczony jak gdyby za bardzo gęstą mgłą. Gdy mama pochyla się nad dzieckiem, ono to zauważa, ale bardziej jako duży zarys, bez wyraźnych rysów twarzy. Najlepszą odległością od twarzy maleństwa jest 20cm. Noworodek nie rozróżnia nie tylko kształtów, ale także kolorów. Najwyraźniejsze są zdecydowane zestawienia kolorów, w kontrastowych barwach, np. biel i czerń. Warto jest więc stymulować rozwój wzroku właśnie poprzez pokazywanie maluszkowi czarnych znaków umieszczonych na białym tle. Wystarczy narysowanie na kartce papieru linii przy użyciu markera. Zasadę tę wykorzystują również producenci zabawek, którzy wytwarzają produkty właśnie biało-czarne, m.in. grafiki lub książeczki.
Po 3-4 tygodniach wprowadzamy już grzechotki w jaskrawych barwach. Stymulująco działają również karuzelki zawieszane nad łóżeczkiem.

SŁUCH
Najbliższym dziecku, nawet w okresu życia płodowego, jest głos mamy. Tym niemniej, stopień rozwinięcia słuchu nie jest wcale wyższy od wzroku. Do tej pory, do maluszka docierały silnie przytłumione odgłosy (słuchane lub śpiewane przez otoczenie piosenki), również te „produkowane” przez maminy brzuch – bicie serca czy pracę układu pokarmowego. Nic więc dziwnego, że nagłe i głośne dźwięki (odkurzacza lub dzwonka do drzwi) wywołują u maleństwa przerażenie. Taki hałas skutkuje najczęściej płaczem. Nie jest to jednak regułą, niektórym dzieciom odgłosy wcale nie przeszkadzają i nie zakłócają snu. Zdarza się, że włączony mikser lub suszarka do włosów działają wyciszająco i usypiająco.
Słuch dziecka rozwija się z każdym tygodniem, do tego czasu do maleństwa musimy przemawiać łagodnie i z czułością. Nućmy, mruczmy, śpiewajmy. Włączajmy cichutko muzykę.

DOTYK
Okazuje się, że dziecko przychodzi na świat z najlepiej rozwiniętym zmysłem dotyku. Bazuje na nim kontakt „skóra w skórę”, przytulanie, masowanie i chustonoszenie. Wyciszając rozpłakanego maluszka, działamy nie tyle na wzrok czy słuch, co na dotyk. Każda czynność pielęgnacyjna jest stymulacją dotyku, wymaga dużej delikatności. Podobnie jak muskanie policzka brodawką czy łaskotanie. Wrażliwy dotyk wymaga również delikatnych ubranek i niedrapiących metek.

SMAK
Dziecko zapoznaje się ze smakami już w brzuchu mamy, połykając wody płodowe. Jak możemy się domyślić, ulubionym smakiem jest słodki. Słodkie jest również mleko, które po porodzie wypływa z kobiecych piersi. Mleko może jednak zmienić smak, w zależności od tego, co mama spożywa (w szczególności czosnek).

WĘCH
Zmysł węchu jest również w miarę dobrze wykształcony. Najbliższy dziecku jest zapach mamy i mleka. Działa on uspokajająco. Dlatego ważne jest, żeby mamy, ale też goście, nie używali kosmetyków o intensywnej woni.

 

Czy rozwój narządów zmysłu można stymulować?

Można, jak najbardziej, gdyż u małych dzieci narządy zmysłów dopiero się rozwijają. Jak stymulować? Tylko i wyłącznie przez zabawę. Dzięki stymulowaniu wzrasta ilość informacji, które dziecko jest w stanie odbierać.

o Stymulacja wzroku – pokazujemy początkowo biało-czarne kształty, następnie stopniowo poszerzamy zakres kolorystyczny. Ponadto, powoli pochylamy się nad dzieckiem i pozwalamy mu na obserwację twarzy. Uśmiechamy się, zwracamy czule do maluszka, od czasu do czasu strojąc miny.

o Stymulacja słuchu – śpiewamy, mruczymy, mówimy do niemowlaka, włączamy cicho muzykę (najlepiej z płyt przeznaczonych dla niemowlaków) lub w karuzeli nad łóżeczkiem.

o Stymulacja dotyku – przytulamy, głaszczemy, łaskoczemy, całujemy, nosimy, bujamy, masujemy. Podajemy dziecku zabawki o zróżnicowanych kształtach i fakturach.

o Stymulacja smaku - w kolejnych miesiącach życia umożliwiamy maluchowi poznawanie różnych smaków.

o Stymulacja węchu – nie wymaga szczególnej stymulacji, małego dziecka raczej nie wystawiajmy na działanie intensywnych zapachów.