Chcesz pomocy w przygotowaniu świąt? – zaangażuj dziecko!

Czas oczekiwania również dla malucha

Czasami trzeba zmienić trochę podejście. Możemy być tak zaaferowane, skupiając się na tym, co jest do zrobienia, że maluch zacznie nam nawet przeszkadzać. Czy jego drzemka musi być tak krótka? Czy rodzeństwo akurat dzisiaj nie umie się zgodnie bawić? Teraz, gdy chcesz umyć okna/ wytrzepać dywan/ wyszorować piekarnik, słyszysz ciągłe „maamoooo”.

A gdyby tak zmienić nastawienie i przyjąć, że nie trzeba być perfekcyjną? Pomyśl o czymś, co musisz, bądź chcesz zrobić, uwzględniając czas spędzany z dzieckiem. Spróbuj to ze sobą połączyć. Działajcie obok siebie. Ty myjesz okna, a maluch ściera kurze (lub „myje” okno po drugiej stronie). Angażuj malca, jeśli tylko chce. Ty zrobisz to, co i tak masz do wykonania, a szkrab będzie przeszczęśliwy, móc być obok.

Wszystko to róbcie po coś. Wytłumacz dziecku dlaczego chcesz, aby domek był czysty i w jakim celu gotujesz tyle potraw. Na pewno samodzielna praca jest o wiele szybsza i nieraz mniej stresująca, ale jeśli jednocześnie zajmujesz się dzieckiem, możliwość spokojnego sprzątania czy pichcenia pojawi się dopiero po jego zaśnięciu.

W zależności od wieku szkraba przygotuj dla niego osobną listę. Nawet kilkulatek może odnaleźć radość w skreślaniu odhaczaniu wykonanych czynności.

 

Wszystko na miarę możliwości

Denerwujesz się, że dziecko nieporadnie zagniata ciasto, a ty nie masz czasu na jego kucharzenie? Na wszystko możesz znaleźć rozwiązanie. Podczas lepienia pierogów – oderwij dla malca kawałek ciasta na jego własne eksperymenty, proponuj zadania ciekawe, ale mało „szkodliwe” dla twoich wypieków – wsypywanie, mieszanie, układanie, podawanie. Malutkie rączki potrafią wyłożyć papilotki na babeczki, obtoczyć rodzynki w mące czy porwać sałatę na kawałki. Świetnym rozwiązaniem są zestawy dla małych kucharzy – maluch ma wtedy sprzęty i może zająć się własnym kucharzeniem. Prawdziwym rajem jest dla każdego dziecko możliwość pieczenia pierniczków – od wsypywania składników i ugniatania ciasta, poprzez wałkowanie i wykrawanie wzorów, po ozdabianie już gotowych pierniczków.

Przygotowania do świąt wraz z dzieckiem nie muszą kończyć się w granicach kuchni. Zaangażuj malca do:

  • Wykonywania ozdób choinkowych – ciesz się razem nim, tworząc łańcuchy z krepiny czy bombki np. z masy solnej (sól i mąka w równych proporcjach, zagniecione z dodatkiem letniej wody).
  • Wspólnego komponowania stroików
  • Wykonywania kartek świątecznych i wysyłania ich na poczcie.
  • Ubierania choinki.
  • Budowania bożonarodzeniowej szopki.

Kluczem do angażowania dzieci jest tak naprawdę sztuka rezygnowania z własnego perfekcjonizmu. Gdy sobie i rodzinie odpuścimy, odnajdziemy radość w, może nieporadnych, a jakże szczerych pracach maluchów.

 

Przygotowania z głową

Na okres przedświąteczny musisz uzbroić się w cierpliwość, zwłaszcza jeśli w przygotowaniach będzie pomagało dziecko. Zaplanuj wszystko z głową, żeby uniknąć nerwowych przygotowań, pośpiechu i frustracji.

Staraj się też nie mylić przygotowań przedświątecznych z dzieckiem z robieniem zakupów, przepychaniem się przez tłumy kupujących czy stanie w długich kolejkach do kasy. To męczy nie tylko nas, ale przede wszystkim dzieci. W miarę możliwości rozdzielaj zadania, np. wysyłając na zakupy męża.

Skup się przede wszystkim na działaniach w domu. Czytaj książeczki o tematyce bożonarodzeniowej, słuchajcie i śpiewajcie kolędy. Na okna zróbcie witraże, z wykorzystaniem farb żelowych do malowania na oknie lub gotowych szablonów i sztucznego śniegu w aerozolu.

 

A w same święta

Nie daj się stresowi w kuchni. Jeśli jesteś zagoniona, piętrzy się lista zadań, a niedługo przyjedzie teściowa, zaproponuj, żeby osoba mniej obciążona (mąż, babcia), poświęcili w tym czasie uwagę dziecku. Niech razem przygotują stół.

Wśród przygotowań znajdź czas na spacer z maluchem, zwłaszcza jeśli spadnie śnieg. Weźcie ze sobą sanki i ulepcie bałwana (gdy będzie z czego). To są niepowtarzalne wspomnienia, a nie wypolerowana podłoga czy wyprane firanki.